top of page

Tusz do rzęs

Tusz do rzęs to podstawa wielu kosmetyczek, znajduje się nawet w tych minimalistycznych. Wydawać by się mogło, że nie ma co o nich pisać, bo chyba każdy wie, jak ich używać, ale czy wiecie, jakie rodzaje tuszów wybrać? Do czego przydają się te kolorowe? Jakie są dodatkowe akcesoria do rzęs, które sprawią, że efekt będzie jeszcze lepszy? Dowiesz się tego w tym wpisie!

 

W drogeriach kupisz tusze podkręcające, pogrubiające czy wydłużające – wybieraj takie, na jakim efekcie Ci zależy. Będą się też różniły budową szczoteczki. Na rynku znajdziemy tradycyjne, silikonowe, grube, cienkie, z podwójnymi długościami włosków, wygięte, proste lub nawet takie, które włosków nie mają w ogóle. Możesz je zobaczyć w szafach wystawowych w drogeriach. Czym kierować się przy wyborze? Głównie wygodą – wybierz taką szczoteczkę, która na Twoim oku najlepiej się sprawdza, którą najwygodniej tuszuje Ci się rzęsy. Jedna rada – jeśli masz oczy małe lub głęboko osadzone, to wybieraj szczoteczki mniejsze, o mniejszej średnicy, bo łatwiej Ci będzie operować nimi przy oku. Wśród maskar znajdziesz również te wodoodporne i choć nadają się one na basen, to ich właściwości mają znacznie większe zastosowanie. Wybierz tusz wodoodporny, jeśli masz opadającą powiekę i tradycyjny tusz odbija się na niej w ciągu dnia. Przyda się także tym osobom, u których skręt włosków (nawet po użyciu zalotki) nie utrzymuje się zbyt długo – tusz wodoodporny nie zawiera wody, więc podkręcenie będzie znacznie trwalsze. I oczywiście taki tusz przyda się na większe wyjścia, gdy zależy Ci na przedłużonej trwałości lub istnieje ryzyko zbyt dużego wzruszenia i łez.

 

ree
Fot. Media Wix

W drogeriach coraz częściej możesz znaleźć kolorowe tusze do rzęs. Podejrzewam, że zwykle się przy nich nie zatrzymujesz, a warto. W szafach wielu marek, zwłaszcza latem, znajdziesz pastelowe lub jaskrawe tusze, które mogą urozmaicić Twój makijaż, jeśli lubisz zabawę kolorem. Ale jeśli natrafisz na tusze w bardziej stonowanych kolorach – granatowym i bordowym – to gorąco zachęcam do ich wypróbowania. Te tusze nie mają jaskrawego koloru, więc nadają się do tradycyjnego makijażu dziennego. Podkreślą rzęsy, a ten subtelny kolor – którego na pierwszy rzut oka nie będzie nawet widać – wspaniale podkreśli tęczówkę, zwłaszcza zieloną, niebieską i szarą. Ten trik idealnie sprawdzi się w makijażu minimalistycznym, gdy do makijażu oka używasz tylko maskary.

 

Jeśli na co dzień malujesz się bardzo delikatnie, a do tego masz jasną oprawę oka lub po prostu nie lubisz tak wyraźnego efektu, jaki daje czarny tusz, to wybierz maskarę w bardziej naturalnym kolorze. Do subtelnego podkreślenia rzęs świetnie nada się tusz brązowy – on też może być podkręcający, pogrubiający czy wydłużający, ale dzięki temu, że jest brązowy, nie tworzy tak dużego kontrastu przy oku i wygląda bardziej naturalnie. A jeśli jesteś naturalną blondynką lub rudzielcem i nawet brązowe tusze za bardzo przytłaczają Twoją delikatną urodę, to mam dobrą wiadomość – na rynku są już tusze do rzęs w kolorach blond i rudym.

 

Dobrze, tusz wybrany, teraz tylko nałożyć na rzęsy i już. Tak, można i tak, ale z każdego tuszu można wyciągnąć nieco więcej dzięki odpowiednim technikom i akcesoriom. Przed wytuszowaniem rzęs warto podkręcić je zalotką. Przykładamy ją do rzęs kilka milimetrów od nasady i delikatnie ściskamy. Potem przesuwamy kolejne kilka milimetrów i ściskamy ponownie – powtarzamy, aż dojdziemy do końca rzęs. Nie ściskaj zalotki bardzo mocno i tylko w jednym miejscu, bo wtedy włoski wygną się w literkę L, co będzie z boku bardzo widać. Zależy nam na podkręceniu rzęs na całej długości, tak aby tworzyły literę C. Po podkręceniu zalotką można zastosować odżywkę do rzęs – nie tylko wzmocni nasze naturalne włoski, ale będzie też bazą pod tusz, dzięki czemu rzęsy będą jeszcze dłuższe i grubsze. Jeśli wykonywany był makijaż oka z suchymi cieniami, to zanim zaczniesz tuszować rzęsy standardowo, od dołu, warto delikatnie przejechać szczoteczką górę rzęs. Dzięki temu ściągniemy wszelkie pyłki i drobinki, które osiadły na rzęsach, a które byłyby widoczne dla osób wyższych od nas. I teraz nakładamy tusz – szczoteczkę umieszczamy równolegle do linii rzęs, od spodu, u samej nasady, i ruchem zygzakowatym przesuwamy od nasady po końce. Gdy tusz wyschnie, dla większego efektu można nałożyć drugą warstwę. Dolne rzęsy można tuszować, ale nie trzeba tego robić, zależy to od Twoich preferencji. Jednak jeśli często zdarza Ci się dotknąć tuszem skóry przy malowaniu dolnych rzęs, to spróbuj trzymać szczoteczkę pionowo, równolegle do włosków, i przeciągać po nich tuszem pojedynczo, daje to większą precyzję. Wytuszowane rzęsy warto przeczesać grzebykiem do rzęs – dzięki temu włoski ładnie się od siebie oddzielą i nie będą posklejane. Kropką nad i będzie wyczyszczenie patyczkiem kosmetycznym linii wodnej, na której mogły zostać resztki maskary. Tak wytuszowane rzęsy robią efekt wow.

 

ree
Fot. Media Wix

Na koniec kilka dodatkowych wskazówek. Jeśli przy tuszowaniu dotkniesz tuszem skóry, to nie wycieraj tego od razu, poczekaj, aż ten tusz zaschnie. Jeśli zrobisz to od razu, rozmażesz produkt na większej powierzchni i trudniej będzie go usunąć. Gdy tusz wyschnie, to wtedy da się go praktycznie zeskrobać ze skóry, bez rozmazywania. Zawsze sprawdzaj, czy Twoja zalotka ma gumkę, która ochroni rzęsy, i nie używaj zalotki na wytuszowanych już rzęsach, bo włoski wtedy nie są elastyczne i możesz je połamać. Do zmywania tuszu najlepiej sprawdzają się olejki lub dwufazowe płyny micelarne – nałóż na wacik, przytrzymaj na rzęsach, żeby olejek mógł rozpuścić formułę tuszu, i dopiero wtedy delikatnie zmyj produkt z rzęs, unikaj pocierania.

 

Mam nadzieję, że już teraz wiesz wszystko o tuszach i od dzisiaj rzęsy będą idealnym wykończeniem Twojego makijażu!

 
 
 

Komentarze


bottom of page